Świątek zszokowała brytyjską publiczność — Nie uwierzysz, co zrobiła po meczu
Makaron z truskawkami?! Świątek zaskoczyła Wimbledon po meczu — internet oszalał
Iga Świątek awansowała do czwartej rundy Wimbledonu po pewnym zwycięstwie 6:2, 6:3 nad Danielle Collins. Ale to, co wydarzyło się po meczu, wzbudziło jeszcze większe emocje niż sama gra.
Podczas pomeczowego wywiadu, dziennikarka zapytała Świątek o plany na kolację. Odpowiedź Polki wprawiła publiczność w osłupienie:
– Może zjem makaron z truskawkami. Bardzo lubiłam go w dzieciństwie – powiedziała z uśmiechem liderka rankingu WTA.
Dziennikarka nie kryła zdziwienia:
– Ale… dziwne. Fascynujące.
Internet zareagował natychmiast. Na platformie X (dawny Twitter) pojawiły się dziesiątki żartów:
„Podobno Jannik Sinner właśnie wycofał się z Wimbledonu w proteście” – napisał z przymrużeniem oka Maciej Wooden.
„Najwięcej emocji w meczu Igi wywołało to, że powiedziała, iż je makaron ze śmietaną i truskawkami. Wimbledon w szoku. Czuję, że to dopiero początek wielkiej kulinarnej dyskusji” – dodał Maciej Kruk z Eleven Sports.
Ale nie tylko jedzeniem żyje zawodniczka. Iga opowiedziała też o meczu i swojej formie na trawie:
– Wiedziałam, jak grać, chciałam być odważna i po prostu działać. Zaczęłam szybko i równo, to był naprawdę dobry mecz – oceniła.
Wskazała również na swój rosnący komfort na nawierzchni, która jeszcze do niedawna była jej największym wyzwaniem:
– Uczę się lubić trawę. Mam z niej więcej radości niż wcześniej. Piłka mnie „słucha”, a to coś nowego. Czuję się pewniej.
Na pytanie o regenerację odpowiedziała szczerze:
– Jestem intensywną osobą, więc wykorzystuję każdą chwilę na odpoczynek. Mój mózg rzadko ma pauzę — staram się myśleć o tym, co mam zrobić, a nie o tym, co zjem.
Jak zdradziła, jej sztab codziennie funduje sobie cheat meal, a ona tylko z zazdrością patrzy:
– Patrzę na nich i mówię: „Naprawdę mi nie pomagacie”.
A makaron z truskawkami? „Trochę jogurtu i naprawdę super” – zakończyła.
Niezależnie od preferencji kulinarnych – Świątek znowu udowodniła, że potrafi zaskakiwać nie tylko na korcie, ale i poza nim.



