Czego Świątek nie może robić — i dlaczego wszyscy wciąż ją o to pytają

Iga Świątek pod wodzą Wima Fissette’a miała odkryć w sobie nowe sposoby na grę. Wielokrotnie eksperci wypominali jej to, że gra przede wszystkim siłowo, mało kombinacyjnie i nie korzysta choćby ze skrótów i dobrej gry przy siatce, na czym traci. Belg miał to zmienić. Tymczasem po ponad połowie roku wspólnej pracy nie wszyscy są zadowoleni z efektów. Bartosz Ignacik, ekspert Canal+ Sport, ocenił, że w tym wypadku racja stoi dziś po stronie podejścia Tomasza Wiktorowskiego.
To z Tomaszem Wiktorowskim Iga Świątek wygrała w swojej karierze najwięcej – cztery tytuły wielkoszlemowe i medal igrzysk olimpijskich. Dodatkowo w pewnym momencie była uważana za niemal niepokonaną i zaliczyła jeden z najdłuższych ciągów meczów bez porażki.
Iga Świątek powinna wrócić do korzeni? Takie było podejście Wiktorowskiego
“Tomasz Wiktorowski miał rację. Chciał podkreślić grubą kreską mocne strony Świątek. Iga to tenisistka, która w meczu nigdy nie zagra więcej niż dwóch drop shotów. Która nawet kiedy nam powie, że fajnie jest w tej strefie przy siatce, że fajnie kończy się tam woleje, to nie będzie do końca ona” – mówił Bartosz Ignacik w programie “Misja Sport”.



