Zwrot akcji, którego nikt się nie spodziewał: pierwszy Szlem Świątek bez starcia z Gauff

Siedem lat temu w juniorskim Roland Garros Iga Świątek grała już mniej więcej tak jak w ostatnich latach – wygrała 2:0 cztery kolejne pojedynki, w półfinale prowadziła z Caty McNally 6:3 i 6-5 w tie-breaku drugiego seta, miała piłkę meczową. Na korcie obok swój mecz zdążyła wygrać już Coco Gauff, czekała na rywalkę. Iga jednak wtedy nie zadała ostatniego ciosu, później przegrała. A już następnego dnia zdobyła swojego pierwszego Szlema, właśnie z McNally. W czwartek w Londynie zmierzą się po raz kolejny.
Czwartkowy mecz o trzecia rundę Igi Świątek z Catherine McNally wydaje się mieć zdecydowaną faworytkę, skoro gra czwarta zawodniczka z 208. I trudno zapewne w Polsce w ogóle myśleć, o jakichkolwiek problemach Igi w starciu z rówieśniczką z USA. Obie w zawodowej karierze zmierzyły się tylko raz – jesienią 2022 roku w Ostrawie, Polka wygrała wtedy 6:4, 6:4.
Tyle że w meczach juniorskich ich ścieżki przecinały się znacznie wcześniej – górą przeważnie była Amerykanka. Trzykrotnie zamykała Idze drogę do finału, a na pewno najbardziej bolesna była porażka z 2018 roku, gdy Amerykanka wygrała z Igą w Paryżu. Na Stade Roland Garros, w jej późniejszym królestwie.
Roland Garros 2018. Iga Świątek i Caty McNally triumfatorkami turnieju deblistek. Dzień wcześniej grały o finał singla
Tamto French Open było drugą juniorską próbą kończącej właśnie 17 lat Igi w Paryżu, rok wcześniej w ćwierćfinale przegrała z Rosjanką Martą Paiginą. Polka była już niezłą juniorką, ale nie na tyle dobrą, by… zostać rozstawioną. Numerki przy swoich nazwiskach miały zaś m.in. Xinyu Wang, Camila Osorio, Elisabetta Cocciaretto, Qinwen Zheng, Leylah Fernandez czy… Coco Gauff. 14-letnia Amerykanka z przytupem wskoczyła do juniorskiego tenisa, wkrótce zaczęła imponować także w dorosłym tenisie.


