Powrót, którego nikt się nie spodziewał — były trener Hurkacza ujawnia, co dalej
Pod koniec sierpnia 2024 roku doszło do nieoczekiwanego zakończenia współpracy na linii Hubert Hurkacz – Craig Boynton. Ich ostatnim wspólnym turniejem był US Open, który zakończył się rozczarowująco z perspektywy wrocławianina, bo już na etapie drugiej rundy. Po kilku tygodniach 28-latek zaprezentował nowy duet trenerski, a o Amerykaninie zrobiło się cicho. Aż do teraz. Były szkoleniowiec Polaka właśnie ogłosił powrót do touru. Znamy już nazwisko jego nowego podopiecznego. To zawodnik z szerokiej czołówki ATP.
Lipiec i sierpień 2024 roku okazały się niezwykle istotnymi miesiącami w dotychczasowej karierze Huberta Hurkacza. Wszystko zapoczątkowała feralna kontuzja, odniesiona pod koniec spotkania drugiej rundy Wimbledonu z Arthurem Filsem. Wrocławianin musiał przejść operację łąkotki, co wykluczyło go z udziału w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Nasz reprezentant był niezwykle zdeterminowany do szybkiego powrotu na tour. Zobaczyliśmy go w akcji już 10 sierpnia, podczas ATP Masters 1000 w Montrealu. Podczas kanadyjskich zmagań dotarł do ćwierćfinału. Także kolejny tysięcznik, rozgrywany w Cincinnati, również zakończył na etapie najlepszej “8”. Martwiące było jednak to, że Hurkacz nie dokończył spotkania z Francesem Tiafoe, skreczował po pierwszym secie. Hubert odczuwał ból w kolanie po niedawnej operacji.
Dyspozycja zdrowotna wrocławianina przed US Open stanowiła zatem zagadkę. Hurkacz przebrnął przez pierwszą rundę bez straty seta, ale później został wyeliminowany przez Jordana Thompsona. Niespełna dobę po porażce z Australijczykiem doszło do nieoczekiwanej sytuacji. Doszło do zakończenia pięcioletniej współpracy między Polakiem a Craigiem Boyntonem. “Co to był za wyjątkowy czas przez te ostatnie pięć lat. Doświadczyliśmy tylu niewiarygodnych wzlotów i tyle razem się rozwinęliśmy, jednak czasami dobre rzeczy muszą się skończyć. Hubi i ja wspólnie zgodziliśmy się pójść własnymi drogami. Jestem bardzo wdzięczny za ten wspólny czas. Z niecierpliwością czekam na nowy rozdział w moim życiu i możliwości, które nadejdą” – przekazał Amerykanin za pośrednictwem swoje Instagrama.
Hurkacz pracował z Boyntonem od 2019 roku. Wspólnie osiągnęli mnóstwo sukcesów. Za kadencji 61-latka, wrocławianin wygrał dwa turnieje rangi ATP Masters 1000 w Miami i Szanghaju, do tego zameldował się w najlepszej “4” na Wimbledonie w 2021 roku, pokonując w ćwierćfinale Rogera Federera. W ubiegłym sezonie 27-latek osiągnął również “życiówkę” w rankingu, meldując się przez chwilę na 6. miejscu. Po kilku tygodniach Hubert ogłosił, że jego nowym trenerem będzie Nicolas Massu, a dodatkowo rolę mentora w jego teamie wypełni Ivan Lendl. O Craigu zrobiło się za to cicho. Aż do dziś, kiedy to Amerykanin sam oficjalnie ogłosił, że wraca na dobre do męskiego touru.



