To, co powiedziała rywalka Świątek o finale, zaskoczy Cię — przeczytaj jej ekskluzywne wyznanie

Zdecydowanie nie tak wyobrażała sobie sobotni finał Wimbledonu Amanda Anisimova. W nim pozostała bez żadnych szans po tym, jak 6:0, 6:0 ograła ją Iga Świątek. Bez wątpienia dotarcie tak daleko we wspomnianych zawodach to jednak i tak dla niej jeden z największych sukcesów w karierze. Jakiś czas temu podzieliła się ona w mediach społecznościowych emocjonującym wpisem, w którym podsumowała ostatnie zdarzenia z kortu… i nie tylko.
Bardzo długo będą pamiętane wydarzenia z tegorocznego Wimbledonu. W rywalizacji singlowej kobiet pierwszy raz w karierze triumfowała Iga Świątek. Jednocześnie została pierwszą polską zawodniczką, która zdołała zwyciężyć w tym turnieju. Przed nią w finale walczyły tylko dwie inne tenisistki z Polski, Jadwiga Jędrzejowska (1937 rok) oraz Agnieszka Radwańska (2012 rok).
Co więcej, w historii zapiszę się także wynik starcia Świątek – Anisimova, bowiem 6:0, 6:0 w finale Wimbledonu miało miejsce tylko raz… w 1911 roku. Wówczas Dorothea Lambert Chambers pokonała swoją rodaczkę Dore Boothby.
Taki wynik zdecydowanie nie jest zadowalający dla amerykańskiej zawodniczki. Mimo to spotkała się z wieloma słowami wsparcia, a kilka godzin po meczu zdecydowała się na emocjonalny wpis w mediach społecznościowych. Podzieliła się również kilkoma zdjęciami z wydarzeń, które działy się po wielkim finale.
Anisimova podsumowała turniej. “Jeśli potrafisz”
W poście poświęconym temu turniejowi nie zabrakło miejsca na zdjęcie z Igą Świątek oraz z trofeami, które zawodniczki dostały za swój sukces. 23-latka podziękowała również swoim bliskim, którzy bez przerwy wspierali ją podczas rywalizacji na korcie.
– Dziękuję wszystkim za ogromne wsparcie i miłe słowa. Nie pozostają one niezauważone. “Jeśli potrafisz stawić czoła triumfowi i porażce, traktując tych dwóch oszustów tak samo” – to cytat, który można przeczytać przed wejściem na kort centralny i który będę nosić ze sobą – napisała tenisistka.


