Nazwisko Świątek pojawia się na nieoczekiwanej liście gwiazd

Iga Świątek po raz kolejny udowodniła, że należy do ścisłej czołówki światowego tenisa. Jej zwycięstwo na Wimbledonie nie tylko zaskoczyło wielu ekspertów, ale również wywołało falę porównań do legendarnych zawodniczek. Rennae Stubbs, była tenisistka i trenerka Sereny Williams, posunęła się o krok dalej – zestawiła Polkę ze Steffi Graf, jedną z największych ikon w historii tego sportu.
Podczas tegorocznego Wimbledonu Świątek zachwyciła formą i pewnością siebie. W półfinale i finale straciła zaledwie dwa gemy, a w decydującym meczu w spektakularnym stylu pokonała Amandę Anisimovą 6:0, 6:0. Tak jednostronny finał na tym etapie turnieju wcześniej zdarzył się jedynie Steffi Graf.
– To, jak pracuje, jak nigdy nie zwalnia tempa, jak niczego nie przyjmuje za pewnik – to wszystko przypomina mi Steffi – powiedziała Stubbs w swoim podcaście The Rennae Stubbs Tennis Podcast. – Iga ma tę samą mentalność: idzie naprzód, skupiona, konsekwentna i bezkompromisowa.
Australijka zwróciła uwagę nie tylko na umiejętności Świątek, ale przede wszystkim na jej charakter i profesjonalizm. Jej zdaniem to właśnie te cechy sprawiają, że Polka nie tylko osiąga sukcesy, ale też zostawia trwały ślad w historii tenisa.
Triumf na londyńskiej trawie był efektem miesięcy ciężkiej pracy. Choć Świątek nie obroniła tytułu na Roland Garros i nie wygrała żadnego turnieju na mączce, to na nawierzchni, z którą wcześniej miewała problemy, jaką jest trawa, sięgnęła po największe możliwe trofeum.
Co więcej, świetna postawa podczas Wimbledonu pozwoliła jej awansować na 3. miejsce w światowym rankingu. Teraz z nową pewnością siebie Świątek wchodzi w drugą część sezonu, gdzie czekają ją zmagania na kortach twardych.


