Szok i łzy w Montrealu: radość po pokonaniu Świątek przerwana tragedią
Clara Tauson w Montrealu sprawiła gigantyczną niespodziankę, wygrywając w 1/8 finału z Igą Świątek. W kolejnej rundzie poszła za ciosem i znów nieoczekiwanie pokonała Madison Keys. Tuż po awansie do półfinału w jej oczach pojawiły się łzy. Jak ujawniła w rozmowie z mediami, dzień po zwycięstwie nad raszynianką przeżyła rodzinną tragedię.
Aż 5:1 wynosiły kursy bukmacherów na zwycięstwo Clary Tauson z Igą Świątek w 1/8 finału WTA Montreal. Dunka pokazała jednak, że stać ją na sprawienie niespodzianki i kompletnie nieoczekiwanie ograła raszyniankę 7:6(1), 6:3. Było to jej pierwsze w karierze zwycięstwo nad Świątek.
Wielki sukces Clary Tauson. Najpierw ograła Świątek, a potem Keys
Trzecia rakieta świata w wywiadzie wyznała, że popełniła tego dnia zbyt wiele błędów. A to była woda na młyn dla świetnie dysponowanej w Kanadzie Tauson. To, że jest w formie, udowodniła również w kolejnym pojedynku.
Trzecia rakieta świata w wywiadzie wyznała, że popełniła tego dnia zbyt wiele błędów. A to była woda na młyn dla świetnie dysponowanej w Kanadzie Tauson. To, że jest w formie, udowodniła również w kolejnym pojedynku.
W nocy z wtorku na środę 19. rakieta świata sprawiła kolejną niespodziankę, wygrywając w dwóch setach z wyraźną faworytką – Madison Keys. Dość powiedzieć, że w pierwszym secie rozbiła wręcz Amerykankę 6:1.



