„Nieoczekiwany błąd: Świątek przeprasza po niezręcznym zakończeniu finału”

Iga Świątek została “królową Cincinnati”, wygrywając w nocy z poniedziałku na wtorek czasu polskiego tamtejszy turniej WTA rangi 1000. Po swoim triumfie nad Jasmine Paolini nasza reprezentantka wyszła do czekających na nią kibiców, gdzie popisała się nieco gorszą celnością niż na korcie. W efekcie 24-latka musiała wręcz… przepraszać fanów, a wszystko uwiecznili na nagraniu przedstawiciele WTA.
Iga Świątek w tym sezonie po raz pierwszy w karierze awansowała do finału “tysięcznika” w Cincinnati. W meczu z Jasmine Paolini Polka stanęła więc przed szansą, by uzupełnić swoją gablotę o zupełnie nowe trofeum. I w pełni ją wykorzystała.
Poniedziałkowe starcie nie rozpoczęło się wprawdzie po myśli raszynianki, bo mająca polskie korzenie reprezentantka Włoch wygrała trzy premierowe gemy, szybko obejmując prowadzenie. Ale Iga Świątek odwróciła później losy pierwszej partii, wygrywając ją ostatecznie 7:5, a w drugim secie postawiła kropkę nad “i”, ogrywając 8. obecnie rakietę świata 6:4 i mogła wznieść ręce w geście triumfu.
Wygrana w turnieju WTA 1000 w Cincinnati jest tym cenniejsza, że pozwoliła Idze Świątek wrócić na drugą lokatę w światowym rankingu. Polka wyprzedziła reprezentantkę Stanów Zjednoczonych Coco Gauff i znajduje się już bezpośrednio za plecami Aryny Sabalenki.
Iga Świątek wyszła do kibiców po finale WTA Cincinnati. Co tam się stało?
Po meczu organizacja WTA nazwała Igę Świątek w swojej grafice na social mediach “Królową Miasta Królowej”, jak bywa nazywane Cincinnati. Jej przedstawiciele towarzyszyli Polce podczas pomeczowej celebracji. W jej trakcie raszynianka wyszła między innymi do czekających na nią kibiców, pojawiając się na przejściu rozciągającym się nad deptakiem. I miała dla nich przygotowane specjalne podarki.
Nasza zawodniczka miała za zadanie rzucić w tłum uprzednio podpisane przez nią piłeczki tenisowe. Jej pierwsza próba była jednak… nieudana. Iga Świątek rzuciła piłkę na tyle niecelnie, że ta po odbiciu od wyciągniętej ręki jednego z kibiców… przeleciała przez stojący obok płot.


