Rodzina Igi Świątek wzięła kredyt, by spełnić jej marzenie — to, co stało się później, jest nie do uwierzenia

Iga Świątek SZCZERZE O CIEMNEJ STRONIE SWOJEJ DROGI NA SZCZYT
„Mama pożyczyła pieniądze od lichwiarzy, żebym mogła gonić za marzeniem o tenisie”
W poruszającym wyznaniu, które wstrząsnęło światem sportu, liderka światowego rankingu Iga Świątek otworzyła się na temat dramatycznych kulis swojego dzieciństwa i drogi do sukcesu. Po raz pierwszy tak otwarcie opowiedziała o ogromnych wyrzeczeniach, jakie poniosła jej rodzina, by mogła grać w tenisa.
W jednym z ostatnich wywiadów, ze łzami w oczach, Świątek wyznała:
– „Moja mama pożyczyła pieniądze od lichwiarzy… tylko po to, żebym miała szansę. Mój pierwszy rakiet kosztował 8 zł — nie było nas stać na więcej. Ale obiecałam sobie, że to wykorzystam.”
To szczere i wstrząsające wyznanie rzuca nowe światło na drogę Polki na szczyt. Za sukcesami, pucharami i rekordami kryje się historia walki, determinacji i rodzinnych poświęceń, o której wcześniej mało kto wiedział.
Fani z całego świata zareagowali błyskawicznie. Media społecznościowe zalała fala komentarzy pełnych podziwu, wsparcia i emocji. Hasztag #SzacunekDlaIgi stał się trendem globalnym.
Od rakiety za 8 zł do tytułów wielkoszlemowych — historia Igi Świątek to nie tylko opowieść o sporcie, ale o sile, której nie da się kupić. Jej droga pokazuje, że za każdą mistrzynią kryje się walka, której świat na co dzień nie widzi.



