Głośno i wyraźnie: Dziwne zachowanie rosyjskiego zawodnika kończy jego udział nagle
Daniił Miedwiediew od czasu turnieju w Halle, gdzie dotarł do finału, nie miał przesadnego szczęścia w kolejnych zawodach, natomiast szczególnie krótkie okazały się jego przygody na Wimbledonie oraz w Cincinnati. W tym drugim przypadku, w nocy z niedzieli na poniedziałek, Rosjanin został pokonany przez zdecydowanie niżej notowanego Adama Waltona, a przy okazji… znów zaliczył niestandardowe zachowanie, które przyciągnęło uwagę kibiców.
Daniił Miedwiediew był ostatnio o krok od sięgnięcia po tytuł na trawiastym korcie w Halle, ale wówczas lepszym graczem na placu boju okazał się Aleksander Bublik. Potem przyszedł gorzki zawód związany z Wimbledonem, z którego Rosjanin odpadł po zaledwie jednym meczu i nieco lepszy dla niego turniej w Waszyngtonie, w którym jednak wciąż mógł tylko marzyć o finale.
W Toronto, podczas Canadian Open, Miedwiediew z kolei najpierw pokonał Dalibora Svrcinę, a następnie musiał uznać wyższość Alexeia Popyrina. Do tego po przegranym spotkaniu… zachował się mocno nietypowo i nie zabrał swojego sprzętu do szatni. Jak się okazało, to nie był koniec niestandardowych zachowań 29-latka.
Znowu głośno o Miedwiediewie. Rosjanin nie przestaje zaskakiwać
10 sierpnia wieczorem według czasu polskiego Miedwiediew ruszył do akcji podczas kolejnego “tysięcznika” – tym razem w Cincinnati – i podszedł do starcia z reprezentantem Australii (a więc rodakiem Popyrina), Adamem Waltonem.
Trzeba jasno powiedzieć, że Walton nie był faworytem tego starcia – i początkowo to właśnie on znalazł się w gorszej sytuacji, bo przegrał pierwszego seta po tie-breaku (0-7). Potem jednak wszystko zaczęło układać się po jego myśli i kolejną odsłonę wygrał już 6:4.
O wszystkim miał więc decydować set trzeci, w którym Australijczyk prędko zbudował sobie mocną przewagę. Gdy było już 4:1 dla niego w minipotyczkach, Miedwiediew postanowił… orzeźwić się w nietypowy sposób, wkładając głowę do przykortowej lodówki. Ten kadr prędko poniósł się po sieci:
