Świat sportu zamarł, gdy Iga Świątek ujawniła sekret, który przez lata pozostawał w ukryciu. Mając zaledwie 13 lat, jej tenisowe marzenia były po cichu wspierane przez anonimowego sponsora, który wierzył w jej potencjał. Dopiero po latach prawda wyszła na jaw — za tym bezinteresownym gestem stała Serena Williams, cicha mentorka, która nigdy nie szukała uznania, przekonana, że prawdziwa hojność nie potrzebuje publiczności.
Lata później, gdy poważna kontuzja niemal zakończyła karierę Igi, otrzymała anonimową kopertę. W środku znajdował się odręcznie napisany list z jednym zdaniem, które na nowo rozpaliło jej ducha:
„Kibicuję takim dziewczynom jak ty — tym, które wiedzą, że porażka to tylko krok w stronę wielkości.”
Te słowa przywróciły jej wiarę, siłę i determinację.
Dziś historia zatoczyła pełne koło. W geście głębokiej wdzięczności Świątek uruchomiła program „Serena’s Dream Court” — darmową inicjatywę tenisową dla dzieci z ubogich rodzin w Warszawie. Gdy Serena Williams pojawiła się osobiście, by wesprzeć to przedsięwzięcie, łzy popłynęły nie tylko po ich policzkach, ale i po twarzach milionów ludzi na całym świecie.
Bo po raz kolejny przypomniały nam wszystkim: dobro powraca, a marzenia mają moc zmieniania świata. 🌍🎾💫