Uncategorized

Iga Świątek ujawnia, jaki przedmiot z Wimbledonu potajemnie zabiera do domu — będziesz zaskoczony!

Chociaż ma dostęp do wszystkiego, co dostępne jest na uświęconych kortach Wimbledonu, polska gwiazda Iga Świątek przyznała, że po każdym meczu zabiera do domu więcej niż swoją „działkę” pewnego przedmiotu.

Była liderka światowego rankingu rozpoczęła swój start w SW19 od zwycięstwa 7:5, 6:1 nad Poliną Kudermetovą, wykorzystując wszystkie trzy okazje do przełamania i pewnie wygrywając. W drugiej rundzie Świątek zmierzy się z Caty McNally, która pokonała brytyjską nadzieję Jodie Burrage w ich pierwszym pojedynku.

Świątek zawsze zabiera z kortu pewien przedmiot
Pięciokrotna mistrzyni Wielkiego Szlema tradycyjnie miała trudności na trawie, nigdy nie przechodząc ćwierćfinału Wimbledonu. Jednak podczas pomeczowego wywiadu wykazała pozytywne nastawienie, gdy musiała wyjaśnić ilość ręczników, które miała w torbie.

„Ile ręczników właśnie włożyłaś do torby?” — zapytał dziennikarz. „Nie wiem, jak duża jest twoja szafa w domu, ale chyba jest tam około sześciu!”

„To temat, o którym nikt nigdy nie mówi,” wyjawiła Świątek. „Kochamy nasze ręczniki, wiecie. Za każdym razem, gdy wracam z turnieju Wielkiego Szlema, myślę, że mam około 10 przyjaciół i 10 członków rodziny, którzy chcą ręczniki.

„Więc przepraszam was! Przepraszam Wimbledon! Chociaż nie wiem, czy powinnam tak robić.

„Tak, no nie, mam ich już sporo w domu… Nie myślę, że potrzebuję więcej, a jeśli mam grać jeszcze przez jakieś 15 lat na tourze, to nawet nie wyobrażam sobie — chyba będę musiała wybudować w domu kolejny pokój tylko na ręczniki.”

Related Articles

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Back to top button